Odkrywam w sobie cale poklady uczuc, o ktorych istnieniu nie bylam do konca przekonana, ze we mnie sa. Kazdego dnia dowiaduje sie o sobie czegos wiecej tylko dlatego, ze z nia obcuje. Uczymy sie siebie wzajemnie, tyleze ona nie wie ile ja czerpie dobrego z jej towarzystwa. Kiedys jej to powiem - jak przyjdzie pora. Teraz pragne chlonac kazda godzine, minute..
Oraz czekam dnia kiedy bede mogla glosno powiedziec, ze mam juz wszystko - bo o tym, ze taki dzien nadejdzie (wkrotce) jestem juz przekonana.