28 października 2016

Złodziej

Wydaje mi się, że jak nie będę o nim myśleć, to tak, jakby go nie było. Ale wspomnienia zawsze idą za mną jak zabłąkane, bezpańskie kundle i ocierają się o nogawki, niezależnie od tego, jak bardzo staram się ich nie zauważać, aż w końcu zaczynam się o nie potykać. Jak dziś, jak wczoraj, przedwcz..
Chciałabym już nie pamiętać jego twarzy, a ona uparcie wypełza mi spod setek obrazów. Uśmiechnięta albo zamyślona, smutna, wesoła, czasem zupełnie wroga. Kpiące oczy, zmrużone czasami trochę szyderczo, a czasami całkiem szczerze przyjazne. W tych najprzyjemniejszych chwilach zawsze szeroko otwarte, znane na wskroś.  
Czuje się czasem taka zdezorientowana, jak okradzione dziecko, które nie wie, co się właściwie stało.

23 października 2016

.

Droga,
Proszę Cię, dbaj o niego.
Przykrywaj go kołdrą, przez sen zawsze się odkrywa.
Pieprz zupy, takie lubi.
Przytulaj, gdy źle mu samemu ze sobą. Szczególnie jesienią.
Śmiej się z jego żartów, wspieraj gdy jego drużyna przegra mecz.
Słodzi dwie łyżeczki. Chociaż mówi, że jedną.
Smyraj go po plecach, gdy nie może zasnąć.
I po karku, gdy prowadzi samochód.
Pamiętaj, boi się samotności.
Czekaj na niego.
Pieść, całuj, gryź, dotykaj. Do woli.
Nie ustępuj we wszystkim, lubi upór.
Patrz z nim w gwiazdy. I w chmury. Spaceruj. Dużo.

Tylko nigdy nie waż się mówić mu, że go kochasz.
Uwierz, nie wiesz, co to znaczy.
Znam każdy pieprzyk na jego duszy i wszystkie wgniecenia na sercu.