Ponownie UK. W jasnym domu, z miekkimi dywanami i parkietem. W domu pachnacym swiezo zerwanymi kwiatami. z wygodnymi sofami i pomaranczowymi wielkimi poduchami.
Na dobranoc w bordowo-sliwkowej sypialni, z wielkim lozkiem i na dzien dobry w drewnianej kuchni.
Jestem.
Tam gdzie z jednej strony park z waskimi alejkami i kortami tenisowymi, polami golfowymi - a z drugiej centrum handlowe.
Jesteśmy znów.