15 maja 2008

Mialam potrzebe pozbycia sie drzazg spod paznokci. 11 dni temu ustawilam bariere oficjalnosci. I myslalam, ze zadziala. Wieczorem poslaniec przyniosl 11 bordowych roz. W lisciku bylo napisane tylko tyle: Dostyp proszek znajdujacy sie w malutkiej saszetce, a wtedy beda kwitly bordem przez 11 dni, po czym zwiedna. Dosypalam. Kwitly. I zdechly w okreslonym terminie. Dzis. Kilka minut po tym jak wyrzucilam je do kosza dostalam maila. Z kilkoma sentymentalnymi okresleniami, paroma komplementami, ale wiecej w nim bylo faktow, konkretow i detali.
Szkoda mi sie go zrobilo. Wyznaczal mi daty jakby chcial mi pokazac, ze to moja ostatnia szansa. Tylko, ze ja nie mam pamieci do cyfr.

ps. dzis uslyszalam, ze jestem niestety bezczelnie heteroseksualna - usmiechnelam sie.