Obraz, ktory spostrzegaja moje oczy, wedruje z dna oka do mozgu wzdluz
nerwu wzrokowego, ktory sklada sie z cienkich nitek, wlokien nerwowych.
Wyobrazam sobie, ze ten prad biegnacy nerwem to on. I skoro to, co
dochodzi do mojego mozgu, to jedynie prad, to jaka mam pewnosc, ze to
nie halucynacja spowodowana zakloceniami na drodze tego pradu? Moze
wcale go nie bylo. Moze to byl zupelnie ktos inny i tylko moj mozg platal mi figle.
Dziwna mysl.