10 października 2010
Zastanawialam sie czemu czasem tak trudno mi wyartykulowac pewne zdania. Trzeba mnie wrecz zmuszac. I teraz juz wiem. To co nie wyplute - nie ponosi konsekwencji.
Bol w klatce piersiowej sprawia, ze wstrzymuje oddech. Zatrzymane powietrze w plucach, to jak bezruch w zyciu. Swoisty stan zawieszenia. Proces czekania wydluza samo czekanie. Czekam, wiec az bol minie, az wszystko wroci do normy - a gdy w koncu zaczynam oddychac jeszcze cieplym, jesiennym powietrzem pierwsze krople deszczu spadaja mi na glowe wraz z liscmi kasztanowca. 'Somewhere must be the rainbow' - stwierdza Elena. Kilku minut pozniej robie zdjecie teczy i wysylam mu z usmiechem. Z kazdym oddechem czuje sie lepiej. Ucisk na sercu powoli mija. I juz sama nie wiem, czy migotanie komor serca to milosc, czy tez powinnam poddac sie defibrylacji.
Autor:
Agi Jonczyk