11 maja 2012

W tunelu rozchodziły się dzwięki gitary, jakis młody mezczyzna z mętnymi oczami wygrywał smutne ballady, zagłuszane co kilka minut przez nadjezdzające metro. Siedziałam na ławce wpatrujac sie tępo w bilbord i pomyslalam, ze wciaz pamietam ten dzien, w ktorym zdalam sobie sprawe, ze w tym mezczyznie moglabym zakochiwac sie co dnia na nowo.