Zaskakuje sama siebie. Zrazam do siebie mezczyzn. Jestem dla nich
zlosliwa i ironiczna. Wystarczy jedno slowo bym zaczela sie jezyc.
Nieprzygotowani zupelnie na atak z mojej strony staraja sie uzywac
wszelkich sposobow, by zlagodzic jad - od przeprosin (kto kogo powinien przepraszac?) do wybaczania (na tym niewiele mi zalezy w chwili, gdy daje upust swej zlosci).
ps. przygotowuje sie juz na jesien. cieple skarpety w szafie mam. w motyle (tak z sentymentu).