18 maja 2012


Ostatnia mysl przed snem i pierwsza po przebudzeniu. Niezmiennie ta sama.

Alez mnie nosi (*). Jak wczesniej czulam sie bezsilna i zraniona, tak teraz wszystko to, co czuje obraca sie wokol skrajnie wyniszczajacych emocji. Aby nie szukac daleko. Jestem wkurwiona (**). Kurtyna.

* Rosnie we mnie lista rzeczy, o ktorych pozwalam sobie myslec, a zabraniam mowic innym. Byl bowiem moja heroina.

** Nie rozpoznaje tej dziewczyny z fotografii. Za cholere. A moze jest na odwrot? Nie rozpoznaje tej z lustra, bo wciaz sie czuje jak ta z fotografii? Wtedy gdy. Czemu czasem tak trudno mi odbierac ludzi i faktow takimi, jakimi sa??? Dlaczego niektore informacje tak wolno do mnie docieraja?! Istota ludzka jest na tyle plastyczna, ze staje sie szybko taka, jaka mowi sie jej, ze jest. Jednak to wazne. Wmowiono mi jaka jestem i taka stalam sie. Wmowilam sobie czego nigdy nie bede miec i stalo sie. Wmawiam sobie, ze to nieprawda, a jednak nie dzieje sie nic.

To zly sen w bialy dzien.