9 marca 2005

Dzień Kobiet, a przecież od wielu lat każdy dzień jest "kobiecym dniem" no bo:
-> zaczęło się od walki o równouprawnienie, o stołki w rządzie, loty w kosmos i udział w wojnach na pierwszej linii frontu.
-> a skończyło wygraną na nieco innym polu mężczyźni bowiem nauczyli się doceniać kobiety i mimo, że rzadko nas rozumieją (co jest zrozumiałe dla nas samych) to dostrzegają w nas przyjaciół, a nie wrogów.
-> kult kobiety jest wszędzie w naszych czasopismach nie ma nawet małego skrawka o mężczyznach, za to oczywiście są pokazy mody, top lista kobiecych perfum, casting pudrów i lakierów do paznokci, poza tym mnóstwo porad dotyczących cery, piersi, pośladków i obfitość elaboratów z kobiecej psychologii:
"Jak podkreślić swoją atrakcyjność", "Co zrobić w chwilach smutku", "Jak walczyć ze stresem".

Oczywiście nie ma w tym nic dziwnego, no bo to w końcu nasze - kobiece pisma..i jeśli w nich mowa o mężczyznach to w dziale porady: "Jak ich zdobyć", "Jak ich utrzymać", bądź ewentualnie "Jak się rozstać bez bólu".
A co w męskich pismach? roi się w nich o.......nas - kobietach. Jesteśmy ważniejsze niż garnitury, płyny do golenia, wędki, czy narzędzia do majsterkowania.. i nie tylko ważne są nasze piękne ciała - lecz (co nie dziwne) to co w nich kryjemy: marzenia, pragnienia i plany. My naprawdę traktowane jesteśmy w nich jak ozdoba świata - fenomen, zjawisko wartościowe i godne poznania (tak, tak zgłębiania też - w końcu mężczyźni myślą dwoma głowami). Świat zmienia się dla nas. Chcemy być samodzielne, niezależne i potrzebować mężczyzn tylko jedynie jako oparcia..szukamy codziennie sił, spokoju i bezpieczeństwa dla własnej wygody.

Zatem; każdy dzień jest naszym dniem kobiecym.