30 stycznia 2008
Niefortunny klik. Kretynka. Juz mi dawno tak serce nie bilo - jeszcze chwila, a bylam pewna, ze mi wyskoczy. Kretynka. Cos ty zrobila? Kiedy ucichly dzieciece krzyki i nagle w przedszkolu zrobilo sie zupelnie cicho dlugo stalam przy oknie. Zupelnie sama uronilam kilka lez. Bo kazdy ma taka publicznosc na jaka zasluguje.
Trzy czwarte bledow popelnionych przeze mnie wynika z upodobania do gestu, sentymentow i pospiechu. Praktycznosc miesza mi sie z romantycznoscia. Nieuleczalna lekkomyslnosc i glupota, ktora kaze mi zartowac kiedy powinnam trzesc sie ze strachu.
Pieknie jest pokladac ufnosc w sobie do rozwiazywania pomyslnie problemow - ale tylko wowczas, kiedy jest uzasadniona. Niestety ja mam tylko zdolnosci do przysparzania ich sobie.
Nie pamietam, zebym kiedykolwiek wczesniej miala tak nieprzerwalny ciag dni pelnych niezdecydowania. Az pogoda ducha sciska mi serce - tak sie o mnie boi.
Autor:
Agi Jonczyk