Klamliwie upraszczam. Niewatpliwie bowiem bez oklamywania siebie samej
nie potrafilabym pojsc dalej. Wole wiec robic sobie te swinstwa, niz
obarczac gorzka prawda innych.
ps. babcia zawsze mi powtarzala, ze Bog mnie widzi i nakazywala zawsze
tak postepowac, jakby spoczywalo na mnie jego spojrzenie. Chciala bym
miala sumienie. A ja je wciaz uciszam.