23 listopada 2009

Pomyslalam dzis, ze pojechalabym do Wenecji. Westchnelam i przyszedl mi na mysl most westchnien - Arco dei Sospiri. Morderczy usmiech i ulica zabojcow - Calle dei Assassini. I nagle uswiadomilam sobie, ze Wenecja to nie miasto kochankow. Milosc to cios, a wiec i most ciosow - Ponte dei Pugni.