8 maja 2011

Rozsadek wyslalam na L4 zakladajac slomiane koturny podarowane mi z dobrego serca. Po pietnasto minutowym spacerze urwal sie pasek wokol kostki i stalam sie posiadaczka klapek. Pozniej juz bylo tylko gorzej. Guma do zucia we wlosach, guz na czole, siniak na poldupku, zdarty lokiec i poranny powrot do domu boso.

Zaiste! nic tak uczuć w sercach nie rozpala, jako kiedy się serce od serca oddala.
Czas jest to wiatr, on tylko małą świecę zdmuchnie, wielki pożar od wiatru tym mocniej wybuchnie.


Mialam fantastyczny wieczor, dziwne sny i piekny poranek.