31 maja 2012

Dzien zaczelam od kawy. Zawsze od czegos trzeba zaczac. Od malego gestu, usmiechu, kroku. Nie chce tylko rozpamietywac. Ukladanie na nowo relacji z mezczyznami mnie nie interesuje, ale odwazyc sie zyc na nowo po rozstaniu to takie male odrodzenie. Wiec zaczelam od kawy. Od kilku telefonow, ktore juz mialam dawno wykonac, ale wciaz nie mialam na to sily. Mialam jechac z nim. Pojade z dziewczyna.