4 lipca 2012

Nie bylam gotowa na to, zeby byc kobieta porzucona, wiec stalam sie patologiczna klamczucha w zaprzeczaniu (przede wszystkim samej sobie). Kiwasz glowa z niedowierzania? Nie przyciskaj do muru czlowieka, ktory czemus zaprzecza, dopoki nie byles w jego skorze.

Zimny prysznic przyszedl calkiem niespodziewanie. Jak zwykle dokladnie wtedy, kiedy najmniej sie tego spodziewalam. Najczesciej ludzie gubia mase rzeczy podczas przeprowadzki, ja znalazlam. Sa dolegliwosci, na ktore pomaga kobiecie tylko nowa fryzura, albo nowa para szpilek, nowa torebka, czy nowy mezczyzna. Przeprowadzilam sie ostatnio przez wszystkie odcienie rudosci, kilka tonow lagodnego brazu, a nawet mimo mojego braku do czynienia cudow (co moglo sie zle skonczyc) - slomkowy blond. To co teraz nosze pasuje do nowej torebki, a szpilki calkiem dobrze komponuja sie z jego wzrostem.


ps. odkrylam, ze kolor wlosow (nawet dobry kolor) nie rozwiazuje wszystkich problemow.

*

To nielatwa znajomosc od samego poczatku, ze wzgledu na moj chlod i dystans. On probowal bowiem nawiazywac kontakt z ta mna, ktorej nie bylo, zrozumial to dopiero podczas jednego z toastow: 'Wzniesmy toast za cos realnego'. Ujalwszy mnie za lokiec zapytal: 'Coz moze byc bardziej realne niz tu i teraz?'.

Zaczelam sie martwic, ze byc moze istnieja mezczyzni, od ktorych nigdy nie da sie odejsc, nie sposob ich zapomniec.. I wtedy uslyszalam najprawdziwszy argument: 'Gdyby nie chcial byc zapomniany, wciaz by o sobie przypominal'.

Kupilam sobie niskokaloryczne slodycze dla samotnych i dla kurazu pociagnelam spory lyk tequili. 'Tu i teraz. Pelnia sie zbliza' - napisalam.

Bombay Martini trzeba pic bardzo powoli, jesli chce sie wrocic do domu na wlasnych nogach. Niemniej odnalazlam droge do domu. Odnalazlam droge do siebie. Odnalazlam sie.